
Postęp technologiczny jest ogromny
O EcoGeneratorze i rozwoju szczecińskiej energetyki w ostatnich dziesięcioleciach mówi inżynier Mirosław Dybioch, ekspert Zakładu Unieszkodliwiania Odpadów ds. urządzeń energetycznych
Inż. Mirosław DYBIOCH. Opiniuje projekty kotła, turbiny, urządzeń ciepłowniczych i instalacji pomocniczych. Absolwent Wydziału Budowy Maszyn i Okrętów Politechniki Szczecińskiej. Wieloletni pracownik (także na kierowniczych stanowiskach) Zespołu Elektrowni Szczecin, a potem Zespołu Elektrowni Dolna Odra. Współuczestniczył w modernizacji Elektrowni Szczecin, a także pozostałych elektrowni Zespołu, kierował budową kotła na biomasę w Elektrowni Szczecin. Przez 26 lat był wykładowcą w Katedrze Techniki Cieplnej Politechniki Szczecińskiej.
**********
Jakie znaczenie dla zaopatrzenia Szczecina w energię będzie miał EcoGenerator?
Mirosław Dybioch: - Jego moc cieplna będzie bliska zapotrzebowaniu scentralizowanej sieci ciepłowniczej Szczecina na ciepło (głównie ciepłą wodę) poza sezonem grzewczym. Pamiętajmy jednak, że głównym zadaniem EcoGeneratora jest bezpieczne dla środowiska unieszkodliwianie odpadów. Produkcja energii to korzyść dodatkowa.
Zaczął Pan pracę w Elektrowni Szczecin w roku 1969. Jak od tego czasu zmieniła się szczecińska energetyka?
- Postęp technologiczny jest ogromny. Wymogi w zakresie ochrony środowiska , także konieczność poprawy bezpieczeństwa i warunków obsługi i wprowadzenie konkurencyjnego rynku energii, wymuszały ciągłą modernizację urządzeń we wszystkich elektrowniach. W ich wyniku poprawiano sprawność wytwarzania energii, odpylanie spalin, zbudowano instalacje odsiarczania i instalacje zmniejszające zawartość tlenków azotu w spalinach. Wprowadzono także nowoczesne systemy automatyki w sterowaniu procesami wytwarzania. Jako przykład podam, że sprawność kotłów pyłowych w Elektrowni Szczecin w wyniku modernizacji wzrosła z ok. 80 do 90 proc.
Największy postęp dokonał się w ochronie środowiska. Jeszcze na początku lat 70-tych w spalinach, które wydostawały się przez kominy kotłów, zawartość pyłu dochodziła do 700 miligramów na 1 metr sześcienny. Jak się chodziło po terenie Elektrowni, to pod podeszwami aż trzeszczało. Stoczniowcy w Parnicy skarżyli się, że nie można pracować (pył wpadał do oczu) Po przeprowadzeniu modernizacji urządzeń odpylających i wybudowaniu nowych, wysokich kominów sytuacja radykalnie uległa poprawie. Dyrektor Parnicy przysłał nam specjalne podziękowanie (uśmiech). Teraz stężenie pyłu w spalinach wynosi kilkanaście mg/m3 i jest niższe od wartości dopuszczalnych przepisami. *
Budował Pan kocioł na biomasę w Elektrowni Szczecin. Teraz pracuje Pan przy budowie EcoGeneratora. Najważniejszy moment dla tego typu inwestycji?
- Muszę przyznać, że mam duży sentyment do Elektrowni Szczecin. Budowa kotła na biomasę to piękne zwieńczenie mojej zawodowej kariery. Elektrownia Szczecin stała się nowym jakościowo źródłem wytwarzania „zielonej” energii. Trudno mówić o jednym decydującym momencie. W trakcie procesu inwestycyjnego jest ich wiele i wszystkie są ważne. Symbolicznymi momentami są np. zamontowanie walczaka I nadanie mu imienia, pierwsze rozpalenie kotła I pierwszy dym z komina, pierwsza synchronizacja turbozespołu. Po przeprowadzeniu prób i rozruchów poszczególnych urządzeń trzeba zsynchronizować pracę całej instalacji i przeprowadzić rozruch próbny. Na końcu następuje przekazanie do eksploatacji . Ten moment jest bardzo ważny, bo oznacza osiągnięcie celu, jakim jest pomyślne zakończenie inwestycji. Potwierdzeniem osiągnięcia parametrów instalacji są wykonywane po kilku miesiącach eksploatacji pomiary gwarancyjne.
* Wartość gwarantowana przez Mostostal dla EcoGeneratora to 3 miligramy na metr sześcienny.
Moc szczecińskich elektrociepłowni
Elektrociepłownia |
MWe (moc elektryczna) |
MWt (moc cieplna) |
Pomorzany |
134,2 |
323,5 |
Szczecin |
68,5 |
163 |
EcoGenerator |
7,5 |
32 |
Dwa ruszty zmontowane
Mimo chłodów, tempo prac na budowie EcoGeneratora nie maleje. Równolegle z montażem konstrukcji nośnej kotłów firma Remak instaluje dwa ruszty, na których będą spalane odpady.Konstrukcję nośną buduje Eko – Montex z Katowic . Szkielet pod kotły to w sumie tysiąc ton stali i 40 tys. śrub. – Prawie jak lego – śmieje się Marcin Wróbel, szef ekipy Eko – Monteksu. – Tyle, że klocków jest bardzo dużo.
Do końca roku szkielet hali kotłów na osiągnąć poziom + 16 metrów. Docelowo + 24.
N/z: reprezentacja Eko – Monteksu: Rafał Werengowski, Marcin Wróbel i Marcin Brewczyński.
Konstrukcja nośna kotłów
Podczas mrozów robotnicy osłaniają się plandekami i docieplają elektrycznymi nagrzewnicami. Spawacze, pracują w specjalnych butach ze stalową wkładką nad stopą i termiczną - pod. – Blacha na wypadek, gdyby coś ciężkiego spadło na nogę, wkładka termiczna, bo od stali ciągnie – tłumaczy Piotr Kusiak, szczecinianin, były stoczniowiec, spawacz z ponad 20-letnim stażem.Prace montażowe przy ruszcie
Ruszty są ze specjalnej, elastycznej, odpornej na wysokie temperatury stali. - Jakość spawów jest sprawdzana za pomocą ultradźwięków. Nie ma mowy o niedoróbkach – mówi spawacz Piotr Kusiak.







